Genokosmetyka sposobem na wieczną młodość?

Fot. Shutterstock

Odpowiedzią na problemy z dopasowaniem kosmetyku do typu skóry jest genokosmetyka. Nie ma kosmetyków uniwersalnych – wydaje nam się, że mamy skórę, która potrzebuje nawilżenia, albo zmatowienia, kupujemy kosmetyki dla cery z problemami… A istnieje duża szansa, że ich skład i działanie nie ma nic wspólnego z prawdziwymi potrzebami naszej skóry. Stosujemy przypadkową pielęgnację, zupełnie nie znając swojej cery. Jak w lepszym dopasowaniu kosmetyków ma pomóc genokosmetyka?

Genokosmetyka – skąd się wzięła?

Za nasz wygląd, a tym samym wygląd naszej cery, w dużej mierze odpowiadają geny – w ponad 50 %. Mają one także ogromny wpływ na to, jak się starzejemy czy w jakim tempie regeneruje się nasza skóra. Genokosmetyka bada więc właściwości naszego ciała, by poznać nas od „środka” i na podstawie jasnych danych zaproponować rozwiązanie dla naszej skóry. Głównie chodzi o zapobieganie procesom starzenia.

Zazwyczaj dopasowujemy kosmetyki, których używamy, metodą prób i błędów – co na nas działa, a co zdecydowanie nie. Genokosmetyka, za pomocą prostego badania, pomaga określić parametry naszej skóry – na tej podstawie ustala się następnie jej potrzeby. Naukowcy wyselekcjonowali markery odpowiedzialne za starzenie się, powstawanie zmarszczek, skłonności do stanów zapalnych czy przebarwień a także np. przyswajanie witamin. Genokosmetyki tworzy się bowiem w oparciu o badania genetyczne, a także fenotyp skóry. Tym samym są one najefektywniejszymi dostępnymi kosmetykami, które nie tylko rozwiązują doraźne problemy, ale także zabezpieczają skórę na przyszłość. Badanie DNA polega na pobranie próbki śliny, najczęściej w formie wymazu z policzka, która następnie jest przekazywana do laboratorium.

Jak działają genokosmetyki? Rewolucja czy marketingowy wabik?

Genokosmetyki powstały w trendzie wszystkich produktów „szytych na miarę”. Czy wobec tego działają tak, jak obiecują, czy więcej w nich marketingowego trendu? W kosmetykach opracowanych pod kątem naszych potrzeb najważniejsza jest skuteczność składników aktywnych. Aby zapewnić preparatowi dobre działanie, muszą one wniknąć bezpośrednio do komórek. Jak to możliwe? Przez zamknięcie w pęcherzykach liposomowych o nanometrycznym rozmiarze.
Na świecie istnieje nie więcej niż kilkanaście marek kosmetyków, które specjalizują się w tego typu kosmetykach. W Stanach Zjednoczonych popularna jest marka Gene Link, w krajach europejskich, a także w Polsce, dostępne są hiszpańskie kosmetyki Genoxage. Powstała też pierwsza polska linia kosmetyków opartych na analizie DNA – tworzą ją wspólnie marka Norel dr Wilsz oraz Laboratorium Genetyczne Vitagenum.

Co ważne – nowa generacja kosmetyków nie niesie za sobą zagrożenia dla tych, którzy ją stosują. Zawsze warto jednak sięgnąć po poradę dermatologa, jeśli zdecydujemy się na jakiś nietypowy kosmetyk. Specjalista doskonale wie, czy konkretny składnik aktywny będzie dla nas dobry czy przyniesie skutki odwrotne od zamierzonych.

Reklama
Bezpieczna Klinika