Dlaczego opalanie się nie jest zdrowe?
Na wakacjach lubimy delektować się ciepłem słońca, czuć jak delikatnie muska naszą skórę. Z chęcią opalamy się podczas pobytu nad morzem lub jeziorem. Nic w tym dziwnego, promienie słoneczne mają pozytywny wpływ na nasze samopoczucie. Jednocześnie dobrze wiemy, że opalanie się nie jest zdrowe. Dlaczego? – Opalanie się przez wiele godzin na pełnym słońcu jest niebezpieczne. Grozi nie tylko krótkoterminowymi skutkami takimi jak poparzenie, ale również długoterminowymi m.in. fotostarzeniem (zmarszczki, przebarwienia, utrata jędrności) i powstawaniem nowotworów, w tym najniebezpieczniejszego czerniaka. Należy pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej, która częściowo zabezpiecza skórę przed poparzeniem, fotostarzeniem i ewentualnymi nowotworami skóry, ale stosowanie filtrów nie powoduje, że można opalać się bez ograniczeń – przestrzega dr Łukasz Preibisz. Ale dla prawidłowego funkcjonowania organizm przecież musi przyjmować odpowiednią dawkę witaminy D. Jak zatem to pogodzić z zakazem opalania się? – Organizm potrzebuje słońca do prawidłowego funkcjonowania, potrzebuje pewnej dawki promieniowania ultrafioletowego. Nie zapominajmy jednak, że UV dociera do ziemi przez cały rok, nawet w pochmurne dni. W okresie wiosenno-letnim ilość promieniowania wystarcza do normalnego funkcjonowania organizmu i syntezy niezbędnej dawki witaminy D. Dodatkowe opalanie nie jest koniecznością. Jesienią i zimą słońca jest znacznie mniej i mogą występować pewne niedobory witaminy D. Dlatego często zaleca się suplementację witaminy D w tym okresie, ale latem nie da nagromadzić się zapasu witaminy D na cały rok – tłumaczy dermatolog.
S.O.S. dla skóry po opalaniu
Zdarza się, że na urlopie przesadziliśmy z opalaniem. Skóra stała się zaczerwieniona, pojawiły się na niej krostki (uczulenie), co robić w takiej sytuacji? Jak szybko zregenerować skórę w domowym zaciszu? – Przy złagodzeniu oparzeń słonecznych w domu dobrze sprawdzi się chłodny prysznic lub zimny okład. Kolejno, posmarowanie oparzenia słonecznego specjalnie przeznaczoną do tego maścią bądź kremem. Taki środek w swoim składzie powinien zawierać alantoinę i D-panthenol. Jeśli jednak pojawiają się inne zmiany skórne, może to świadczyć o alergii na słońce. Wysypka po opalaniu może być objawem uczulenia na słońce. Jeśli wysypka jest silna, należy udać się jak najszybciej do lekarza. Często pojawia się wskutek działania substancji egzogennych, tych z zewnątrz np. leków lub kosmetyków. Po opalaniu mogą się również nasilić zmiany skórne w przebiegu różnych schorzeń. Wysypka przy reakcji fototoksycznej pojawia się szybko, czasami w ciągu kilku godzin. Przypomina oparzenie słoneczne i przybiera postać pęcherzy z rumieniem i obrzękiem. Przy reakcji fotoalergicznej pojawia się z opóźnieniem, po 1-2 dniach od ekspozycji słonecznej. Ma postać pokrzywki lub grudek. Powoduje swędzenie. Przyczynami takiej wysypki po opalaniu najczęściej są aktywne składniki filtrów słonecznych, perfumy, substancje zapachowe i konserwanty w kosmetykach. Leczenie może się różnić w zależności od przyczyny i nasilenia objawów – na początek eliminujemy czynnik, który powoduje wysypkę i kontaktujemy się z dermatologiem, który zaleci preparaty do leczenia miejscowego i zazwyczaj lek przeciwhistaminowy. Wysypka na ciele może przybierać także formę potówek, wskutek nadmiernego pocenia się. Po opalaniu może pojawić się też brązowa wysypka w postaci nieswędzących zmian, zwaną ostudą, szczególnie przy stosowaniu środków hormonalnych i wtedy należy udać się do dermatologa – mówi dr Łukasz Preibisz. Pamiętajmy, że w każdym przypadku uczulenia na słońce bardzo ważna jest profilaktyka, czyli osłanianie ciała oraz stosowanie kremów z wysokim filtrem przeciwsłonecznym.
Nawilżanie skóry po urlopie
Z urlopu bardzo często wracamy nie tylko z opalenizną, ale też dodatkowymi zmarszczkami, wysuszoną skórą i przebarwieniami. W tym momencie skóra potrzebuje regeneracji. – Doskonale sprawdzą się do tego topowe zabiegi, takie jak odżywiająca mezoterapia igłowa czy stymulatory tkankowe, w tym Juvenus, który pobudzi skórę do pracy, poprawi jej elastyczność, odżywi i zapewni działanie antyoksydacyjne. Jeżeli zmarszczki to coś, co stanowi nasz największy kompleks, wówczas laseroterapia ClearLift będzie strzałem w dziesiątkę. Poradzi sobie ona zarówno ze zmianami na czole, w okolicach oczu czy dekolcie. Ponadto upora się również z takimi przypadłościami, jak rozszerzone pory, przebarwienia czy wiotka skóra. Kolejnym zabiegiem będzie Dermapen 4.0. Dzięki niemu skóra jest stymulowana do zwiększonej produkcji kolagenu. To właśnie on odpowiada za jej elastyczność, jędrność czy spłycenie zmarszczek. Zabieg sprawia również, że poprawie ulega widoczność porów, a nawet blizn oraz zmian po trądziku. Po peelingu chemicznym PQ Age, który można wykonywać cały rok, skóra twarzy stanie się promienna, napięta, a efekt wygładzenia będzie widoczny na pierwszy rzut oka. Do akcji regeneracji, warto wykorzystać również moc dwutlenku węgla w zabiegu karboksyterapii – tłumaczy ekspert.
Jak usunąć przebarwienia po urlopie?
Regeneracja skóry po urlopie to też usuwanie zmian barwnikowych. Przebarwienia, przede wszystkim na twarzy i grzbietach rąk, to jedne z najpopularniejszych problemów estetycznych, z jakimi zgłaszają się pacjenci do kliniki po okresie wakacyjnym. – W tym przypadku, warto postawić na współpracę dermatologa i kosmetologa w celu osiągnięcia najlepszych efektów. Duet peelingów w połączeniu z laserami pozwoli pozbyć się problemów przebarwień o różnej etiologii. W naszym gabinecie wykonujemy zabiegami laserami SpectrA XT i Alma Harmony XL PRO. W trakcie zabiegu energia lasera „rozbija” pigment na mikroskopijne cząstki powodując jego rozproszenia, a układ limfatyczny usuwa go z organizmu. Skóra po zabiegach będzie jaśniejsza, pigmentacja mniej widoczna, a faktura cery poprawiona – mówi dr Łukasz Preibisz.
Badanie dermatoskopem – konieczna kontrola znamion
Dobrze mieć również świadomość, iż co roku należy wykonać badanie zmian na skórze. Badać należy się w momencie, kiedy skóra nie jest opalona. Najlepiej zrobić to przed wyjazdem na wakacje lub po powrocie, w okresie wiosennym bądź jesienią lub zimą. Dlaczego? – Opalenizna zmienia kolory w zmianach barwnikowych, a jednym z kryteriów, które oceniamy, są właśnie kolory – mówi dr Łukasz Preibisz. Jeśli znamię budzi jakiekolwiek wątpliwości, zawsze warto skonsultować się z dermatologiem, który pomoże określić, czy zmiana ma charakter łagodny, czy powinna wzbudzać niepokój. W tym celu wykonuje się tzw. dermatoskopię, czyli oglądanie naskórka pod pewnym powiększeniem. – Jest to badanie, które pomaga rozróżnić zmiany łagodne od zmian atypowych. Badanie wykonywane jest przy pomocy dermatoskopu, urządzenia łączącego powiększającą lupę ze źródłem światła. Dzięki temu można bardzo dokładnie przyjrzeć się zmianom i odróżnić te podejrzane, od tych zupełnie niegroźnych. Specjalista przygląda się „pieprzykom” pod kątem asymetryczności, wyglądu brzegów (czy są postrzępione i nieregularne), koloru (czy jest jednolity czy też nie), wielkości (czy znamię jest większe niż 5 mm lub, czy się powiększa) oraz ewolucji (czy zaszły jakieś niepokojące zmiany w wyglądzie). – Poza badaniem dermatoskopowym, w naszej klinice wykonujemy także USG skóry, które pozwala na jeszcze dokładniejszą analizę problemu – mówi dr Łukasz Preibisz. Oprócz tego lekarz może też przyjrzeć się zmianom u Pacjenta w wideodermatoskopie, który jest urządzeniem umożliwiającym bardzo dokładne powiększenie. Nowoczesne badanie umożliwia archiwizowanie zdjęć ze znamionami, dzięki czemu możemy porównywać je na przestrzeni czasu.
Dr Łukasz Preibisz – dermatolog, lekarz medycyny estetycznej, właściciel warszawskiej kliniki Preibisz SkinDoctors
