Primum non nocere, secundum cavere, tertium sanare.
Po pierwsze nie szkodzić, po drugie uważać, po trzecie leczyć.
Hipokrates

To pełne brzmienie maksymy przypisywanej Hipokratesowi. Zazwyczaj cytujemy tylko pierwszą jej część, ale może dzisiaj warto przypomnieć sobie całość. Co prawda minęło blisko dwa tysiące lat od czasu gdy około roku 50 doktor Scribonius Largus przedstawił tę mądrość na dworze cesarza Tyberiusza Klaudiusza, ale zgodzimy się chyba, że nie straciła ona nic ze swego znaczenia.
Przeczytajmy ją jeszcze raz i pomyślmy o znanej nam wszystkim codzienności zabiegów medycyny estetycznej. Gabinety dobrych lekarzy, a czasem nawet szpitalne SOR-y, pełne są pacjentów szukających ratunku po wystąpieniu powikłań po zabiegach, a fora internetowe – zdjęć zatroskanych klientek, które pytają: co poszło nie tak i jak to teraz naprawić? A więc czy pamiętamy o tym by nie szkodzić? Staramy się uważać? Umiemy leczyć?
Medycyna estetyczna rozpaczliwie próbuje obecnie powrócić do źródeł. Świadczenie zdrowotne definiuje się jako zmierzające do przywrócenia dobrostanu fizycznego, psychicznego i społecznego, zwraca się uwagę na fakt ingerencji w skórę, czyli największy organ immunologiczny człowieka, podkreśla konieczność przeprowadzania pełnego wywiadu, czasem badań diagnostycznych i rozważania długofalowych skutków zabiegów. A więc po prostu – zaczyna się głośno mówić, że jest to medycyna!
Pomaga w tym zmiana prawa (zasady zawarte w MDR obowiązują w całej Europie, choć różnie są w poszczególnych krajach uszczegóławiane), a także nacisk jaki organizacje lekarskie kładą ostatnio na zagadnienia etyczne. Coraz częściej słyszy się, że nawet jeśli prawo nie zabrania takich czy innych zachowań, to lekarza obowiązuje Kodeks Etyki Lekarskiej i związane z nim standardy.
Wprowadzane w ostatnich miesiącach przepisy dotyczące obrotu i reklamy wyrobów medycznych powodują, że wszyscy musimy na nowo uczyć się myśleć o tych zabiegach estetycznych, które mogą mieć poważne skutki zdrowotne, jako o medycynie. Zgadzamy się z dr Ewą Kaniowską, która mówi że należy unikać sformułowań typu: „trendy w medycynie estetycznej”, czy „rynek medycyny estetycznej”, bo to komercjalizuje nasze myślenie, odrywa fakt wykonania zabiegu od odpowiedzialności za jego skutki. Nadchodzi czas, kiedy lekarze, chcąc wspierać powagę swego zawodu, będą musieli przeciwstawiać się trywializacji swej pracy.

Najnowszy numer Uroda i Medycyna dostępny jest w salonach prasowych w całej Polsce (Empik, Inmedio, RUCH), a także w prenumeracie.
Chcesz zobaczyć podgląd? Kliknij: www.bezpiecznaklinika.pl/images/UiM_36_b/mobile/index.html    

W numerze m.in.:
• Uroda na talerzu, czyli co jeść by być pięknym?
• Dekalog suplementacji – co działa, a co nie?
• Komórki macierzyste w terapiach estetycznych.
• Lipodystrofia czyli cellulit.
• Nowotwory łagodne piersi .
• Skuteczna walka z potem.
• Eliminacja przebarwień.
• Wpływ mikrobioty jelitowej na skórę.

Uroda i Medycyna w Praktyce adresowana jest do lekarzy i praktyków medycyny anti-aging i estetycznej. Chcesz dowiedzieć się więcej i zamówić prenumaratę? Napisz: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Uroda i Medycyna w Praktyce. Info o prenumeracie: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.